Miód Pitny - Recenzje miodów pitnych
Pasieka wędrowna Miodzio

Pasieka wędrowna Miodzio

Pasieka w Zawadce koło Księżpola, założona w roku 1967 przez Leona Surmacza, będąca firmą rodzinną, profesjonalnie podchodzącą do prowadzenia pszczół, oferująca szeroki wachlarz produktów pszczelich, w tym to co nas najbardziej interesuje - miodów pitnych. Znajduje się w regionie Polski jeszcze najbardziej ekologicznym. Nieopodal stąd płynie Tanew - naszym zdaniem najpiękniejsza rzeka Polski. Miody są niezłe ale nieco chyba mogły by mieć mniej kwasku cytrynowego a najlepiej nie mieć go wcale. Są krzepkie słodyczą pszczelą, przypadną do gustu lubiącym miód mocno słodki z dużą zawartością alkoholu.

www.pasiekasurmacz.pszczelipark.pl

Trójniak litewski (wzmocniony)

     

Trójniak litewski (wzmocniony)
Nastaw z 2013 roku degustowany w październiku 2016. Miód niesklarowany, o barwie dość ciemnej, lekko herbacianej. Miodem bazowym w powyższym trunku jest miód nawłociowy z dodatkiem soku z kwiatów czarnego bzu i owoców jałowca Bardzo to ciekawie wyszło z tym miodem nawłociowym. Miód bardzo winny, a jednocześnie bardzo słodki. Po podgrzaniu wybitnie aromatyczny, krzepki i idealny na zimne dni w plenerze. Ten egzemplarz był specjalnie wysycony na użytek własny - wzmocniony przez przetrzymanie aby miał nieco więcej alkoholu niż mają to zwykle trójniaki. Jednak nie wpłynęło to negatywnie na całość. Całkiem dobry, z tym że podejrzewamy użycie kwasku cytrynowego jako dodatku równoważącego słodycz. Lepiej jednak naszym zdaniem zastosować jakiś sok owocowy w tym celu, bo kwasek od razu razi swą sztucznością.

Dwójniak litewski

     

Dwójniak litewski
Miód o barwie herbacianej, ciemnej, syropowaty, lepki i ciężki. Miodem bazowym jest wieokwiat, jakby z nutą malinową, o mało wyczuwalnym czarny bzie i jałowcu. Jest to więc jakaś wariacja na temat miodu litewskiego, a trzeba zaznaczyć, że bardzo interesująca. Podobnie jak powyższy trójniak - spora słodycz zrównoważona jest dużą dawką kwaskowatości, naszym zdaniem pochodzącą z kwasku cytrynowego co nam nie bardzo pasuje. Wolimy aby w miodzie kwaskowatość pochodziła z owocu. Miód wysoce lepki, po podgrzaniu idealny w zimne dni jesienne i zimowe.

Trójniak korzenny

     

Trójniak korzenny
Miód naturalnie niesklarowany o barwie słabej herbaty. Zapach starej piwnicy, szlachetny. Smak bardzo orzeźwiający wręcz cytrusowo-kwaskowaty, kto wie czy nie za bardzo i wydaje się nam, że to efekt użycia kwasku cytrynowego. To nam się nie bardzo podoba - wolimy kwaskowatość pochodzącą z naturalnego źródła - z kwaśnego owocu. Na końcu jednak zgodnie z etykietą przechodzący w korzenność ale delikatną, bez trawienia trzewi. Po podgrzaniu zwiększa się winność i orzeźwienie, a korzenność pozostaje niewielka. Miód piliśmy nieco za wcześnie, bo w 2017, a rozlany był w 2015 więc przydałoby się go trochę potrzymać w piwnicy aby smaki wyłagodniały i stopiły się w jedno.