Miód Pitny - Recenzje miodów pitnych
Manufaktura Sadowskich

Manufaktura Sadowskich

Założycielem pasieki jest Arek Sadowski, który jak pisze na swej stronie - przygdę z pszczelaqrstwem zaczął w roku 2009. Zafascynował się pszczołami i pszczelarstwo stało się jego pasją. Obecnie pasieka posiada 3000 uli, których pszczoły zapylają pola Mazowsza i Kujaw. W swej ofercie firma ma wiele wyrobów pszczelich i nie tylko ale w temacie miodów pitnych, to naszym zdaniem nie są to ich produkty ale Społdzielni Apis. Świadczą o tym identyczne flasze, bardzo podobne etykiety, te same smaki, a nawet kolor miodu i zawartość alkoholu są identyczne. Porównajmy zresztą opisy ich miodów i tych ze spółdzielni Apis - nawet jest to samo sformuowanie, że 30% wody zostało zastąpione sokiem owocowym. Przy opisach poszczególnych miodów wskażemy odpowiednik Apisu. Oczywiście nie jest to nic złego, wiele firm sprzedaje takie miody ale nie powinno się tego faktu przemilczać, tak aby konsument myślał, że to jest wyrób oryginalny z tej pasieki.

www.pasiekisadowskich.pl

Półtorak malinowy zawrót głowy

     

Półtorak malinowy zawrót głowy
Opis jest wiec taki sam jak w przypadku półtoraka Apisu. Miód o barwie ciemnej herbaty z sokiem malinowym, ciemno bursztynowej. Gęsty, syropowaty, treściwy, krzepki, lepki, pozostaje na ścianach naczynia - jak to półtorak. W smaku malina jest dominującą, a miód bazowy to zapewne jakiś wielokwiat lub mieszanka miodów. Miód niezwykle słodki, jedynie lekko i może zbyt słabo przełamany winnością. Wydaje nam się, że malina nie jest odpowiednim owocem do półtoraków. Pasuje do dwójniaków, trójniaków ale przy półtoraku słodycz staje się zbyt intensywna. Czujemy w tej malinie pestkowatość i jest to malina naturalna w smaku i aromacie. Trzeba podkreślić, że jest to miód bardzo smaczny ale ze względu na silną słodycz polecamy go jako trunek wybitnie deserowy, do kosztowania raczej w niewielkich ilościach albo w jakieś srogie mrozy w zimie. Po podgrzaniu intensywnie inhaluje malinową słodyczą i alkoholowym tchnieniem. Grzany zintensyfikował swoje cechy i stał się jeszcze bardziej krzepiący. W grzanym jakbyśmy wyczuwali silniej alkohol, a miód łatwo zapala się podczas podgrzewania. Jest to półtorak z oferty Apisu o nazwie Malinowy As.

Dwójniak Porzeczkowy zawrót głowy

     

Dwójniak Porzeczkowy zawrót głowy
Miód o pięknej mahoniowej barwie, idealnie klarowny, z purpurowymi refleksami w cieczy. Miód ciężki jak typowy dwójniak, syropowaty. Zapach miał świeży, owocowy soku z dojrzałych czarnych porzeczek, przepleciony miodowym fermentem, zdradzającym apisową proweniencję. W smaku zaskakująco łagodny jednak, wyraźnie owocowy, porzeczkowy. Cechuje go idealna równowaga między słodyczą, a winnością. Porzeczka przełamuje ciężką słodycz dwójniaka, nadając mu winności czyli idealnej kwaskowatości. Jest doskonale pijalny, mimo że jest dwójniakiem. Na końcu charakterystycznie szorstki, ściągający jęzor, bo tak działa porzeczka. Alkohol nie jest zbyt wyczuwalny. Z pewnością bardzo udany miód. Po podgrzaniu w aromacie wyraźnie czuć alkohol, a nawet mamy wrażenie, ze dodano doń spirytu, co obowiązująca norma dopuszcza. W smaku słodycz wyszła po podgrzaniu na pierwszy plan, a winność stała się odległa ale obecna. Solidny dwójniak z jedną wadą - posmak spirytu. W grzanym rozdzieliła się nieco winnosć od słodyczy, jakby tracił harmonię. Więc zimny lepszy, bo bardziej spójny smakowo. Prawdopodobnie jest to miód spółdzielni Apis o nazwie „Porzeczkowy król”

Trójniak wybitny

     

Trójniak wybitny
Barwa świeża, słoneczna, wesoła, ciecz klarowna. W zapachu świeże kwiaty, łąka, zapach bogaty i przyjemny. W smaku cudownie słodki ale i winny nadobnie lecz nie kwaśny. Bardzo łagodny, na końcu lekko szorstki, bo ujawniają się przyprawy, takie jak gałka muszkatołowa, imbir, cynamon i wanilia. Ma w sobie jakby akcent soku z jabłek. Zimny bardzo przyjemny i doskonale pijalny, roztropnie przyprawiony, owocowo słodki, rześki, chociaż zdaje się to miód owocowy nie jest ale czysty. Po podgrzaniu zaskoczył nas łagodnością, znowu jabłkową winnością doskonałym balansem między słodyczą a kwaskowatością. W aromacie cudowny ferment się uwydatnił. Miód wybitnie zbalansowany, wybitnie pijalny ale trudno się zdecydować czy zimny czy grzany jest lepszy. Grzany na pewno uwydatnia bogactwo aromatów. Naszym zdaniem jest to miód ze spółdzielni Apis o nazwie Złocista Pszczoła, być może nieco zmodyfikowany przez dodanie soku jabłkowego. Miód na pewno godny najwyższego polecenia.

Trójniak śliwkowy zawrót głowy

     

Trójniak śliwkowy zawrót głowy
Miód o barwie bursztynowej i konsystencji bardzo ciekłej. W aromacie czujemy suszoną śliwkę, jak zapach kompotu z suszu oraz typowy dla Apisu fermencik. Zapach iście smakowity. W smaku wyraźnie winny, przede wszystkim owocowy, wyraźnie śliwkowy, charakterystycznie na końcu szorstkawy, pełny i dość długotrwały. Słodycz mu także odmówić nie można lecz jest umiarkowana. Smak miał przyjemny, dość łagodny, nawet niezbyt ulotny. Po podgrzaniu stał się dużo lepszy, jak dobry kompot z suszu. Czujemy już nie tylko śliwkę ale i gruszkę, a nawet jabłko. Nieco zelżała w grzanym słodycz, stał się lekki i pijalny, smaczny. Ma dużo alkoholu jak na trójniaka. Prawdopodobnie jest to miód ze spółdzielni Apis o nazwie „Śliwkowa dama”