Trójniak Czart
Miodosytnia Fiłkowscy | 17 maja 2025

Jest to miód owocowy, w którym 30% wody zastąpiono sokiem z czarnych porzeczek. Miód o tak nasyconej barwie jakie miewają tzw. napoje gazowane typu lemonada Helena. Idealnie klarowny, ciekły. W zapachu mocno owocowy, świeży, ladnrynkowy, przyjemny i długotrwały. Smak słodki, spójny, wygładzony, cudnie owocowy, świeży i lekki. Bardzo przyjemny w smaku, o długotrwałym finiszu, również za sprawą niemałej ilości alkoholu. Wszystko mocno wygładzonez owocowym charakterem. Jednak o dziwo miód smakuje jakby był wykonany z udziałem czerwonej porzeczki, a nie czarnej jak piszą! Podejrzewamy, że podobnie jak w miodzie Licho - owa gładkość została uzyskana z sprawą sztuczki z długotrwałym gotowaniem, aż do uzyskania landrynkowo-kompotowego efektu. Nam to w sumie nie przeszkadza ale może nie każdemu to odpowiadać, bo miód staje się jakby sztuczny w odbiorze. Jest to miód ogólnie lekki i dopiero w podgrzanym uwidacznia się pełnia smaku i winność czarnej porzeczki - jakby udającej czerwoną czy na odwrót. Miod grzany okazał się bardzo dobry, wywazony, słodko-winny, harmonijny w smwym mocno owocowym charakterze. Naszym zdaniem grzany okazał się dużo lepszy niż zimny. Ale uwaga - w tym miodzie nie ma takiego efektu, że czujemy tę porzeczkę jakby prosto zerwaną z krzaka, naturalną. Tu mamy totalnie przegotowany kompot. Oczywiście etykieta i nazwa miodu sprawia, że ręce opadają. Polecamy przelać go do pustej flaszy aby nie mieć podczas degustacji diabła przed oczami.
Trójniak Domownik
Miodosytnia Fiłkowscy | 17 maja 2025

Jest to miód z odsklepin woskowych, o barwie bursztynowej, mętnawy. W zapachu ostro ziołowo alkoholowy i „cukierkowy” zarazem, co znowu wskazuje na przedłużanie gotowania w celu wygładzenia miodu. Już od pierwszego łyku miód ma posmak słodko wyraźnie ziołowy. Ostrość owa trudna jest do nazwania, trwa jednak długo i pogłębia ogólne odczucia smakowe. Być może to efekt owych odsklepin. Miód ma smak długotrwały, dość jednolity i na końcu gryzie bliżej nieokreślone apteczne zioło, chociaż na stronie producenta nic o ziołach nie piszą. Ale piszą o korzennych smakach więc coś jest na rzeczy. Alkohol jest wyraźnie wyczuwalny, a te „zioła” jeszcze ów efekt potęgują. Ma naturalną kwaskowatość i jest ogólnie smaczny, w gardzieli trwa długo. Po podgrzaniu w pełni uwydacznił się jego woskowy charakter. Nic w nim nie przeważa, jest słodki i stonowany naturalną winnością. Odpowiednio aromatyczny i zrównowazony. Jednak nam wosk ogólnie w miodach nie pasuje, gdyż daje świecowy posmak, męcząc trzewia, zwłaszcza nazajutrz po degustacji ;) Alkohol w grzanym się wzmógł, wszsytko jest harmonijne ale czuć nadmiernie tę woskowość, coś jakby pić zimną wodę z oliwą. Na etykiecie jakiś straszny staruch powodujący niesmak podczas degustacji.
Trójniak Licho
Miodosytnia Fiłkowscy | 17 maja 2025

Jest to miód owocowy, w którym 30% wody zastąpiono sokiem wiśniowym. Miodem bazowym był miód pozyskiwany z kwiatów wierzby, mniszka i rzepaku. Miód o barwie malinowej, idealnie klarowny. W zapachu wyczuwalny wyraźny aromat owocowo-karmelowy, czujemy delikatny zapach jakby świeżo zagotowanej marmolady z wiśni czy raczej maliny. W smaku jest słodki ale wiśni nie rozpoznamy od razu, a to prawdopodobnie za sprawą długiego gotowania brzeczki, co jest pójściem na skróty w celu „wygładzenia” smaku miodu. Przez to zapewne czuliśmy tu nuty karmelowe i razem dało taki efekt, że ten miód bardziej przypomina malinowy niż wiśniowy. Doiero na winiszu wiśnia jest bardziej zdecydowana i rozpoznawalna, poprzez charakterystyczną cierpkość, która przechodzi w zdecydowaną i krótką goryczkę. Finisz nie jest zbyt długi. Miód jest spójny, dość słodki, ewidentie wygładzany przez przegotowywanie. Na finiszu wyczuwalny wyraźnie alkohol, co przypomina wiśniową nalewkę. Po podgrzaniu stał się jeszcze bardziej cukierkowo karmelowy, zyskując na gładkości i wzmocnił swój owocowy charakter. Grzany jeszcze bardziej daje złudzenie smaku maliny! Takie połączenie kompotu z dżemem. To jest coś jakby kompot wiśniowy zagotować 10 razy. Zimny ujdzie, grzany chyba gorszy. Na pewno nie jest to rewelacja, a w grzanym alkohol jest zbyt natarczywy. Jak zawsze w przypadku negatywnych treści na etykietach - należy go przelać do innej flaszy aby nie widzieć tego potworka. Co u licha ma miód pitny wspólnego z Lichem?
Dwójniak Koronacyjny
Pasieka Jaros | 10 maja 2025

Jest to limitowana edycja miodu Koronnego powstała z okazji 1000 lecia koronacji Bolesława Chrobrego na króla Polski. Wyjątkowość tego miodu polega na leżakowaniu flagowego miodu Koronnego z tej pasieki w dębowych beczkach po białym winie francuskim przez dokładnie 1374 dni. Tak powstał Koronacyjny. Rozlany został do klasycznych ceramicznych bukłaków - nam bardziej podobają się o barwie miodowej i taki zakupiliśmy. Po otwarciu miód zachwycił nas od razu świeżym, owocowym, starodawnym i naturalnym zapachem, który od razu zdradza wybitnego producenta jakim jest rodzina Jarosów. To zapach spójny w odcieniach, bogaty, wspaniały! Barwę miał ów specjał ciemnego bursztynu, herbacianą, był doskonale klarowny, gęsty, leniwie lejący się po ściankach naczynia. Jest to miód owocowy, z sokiem z aronii i dodatkiem kwiatów czarnego bzu oraz ziół. W przypadku tego miodu (Koronnego) mamy zawsze takie złudzenie jakby była tam i wiśnia - przynajmnie takie odnosimy wrażenie. Koronacyjny okazał się wersją aksamitną i tak przecież idealnie wygładzonego Koronnego. Tu trzeba zaznaczyć, że w porównaniu do wielu producentów miody Jarosa uzyskują ową gładkość w sposób naturalny, przez leżakowanie, a nie przez przedłużanie gotowania brzeczki. Beczka po białym winie francuskim, w której leżakował nadała mu jeszcze bardziej upojnego smaku i jest to dużo lepsze w przypadku miodów owocowych niż leżakowanie w beczkach po ziemistej whisky. Oczywiście jest to miod bardzo słodki, deserowy, o przystojnie zrównoważonej słodyczy przez szlachetną winność. Alkohol jest w sam raz wyczuwalny, podkreśla jeszcze jego walory. Po podgrzaniu miód jeszcze bardziej smakowity, cudownie zbalansowany, o niesamowitej głębi smaku, zyskał nowe walory. Coś niesamowitego! Trudna do opisania nadzwyczajność miodowego smaku. Miód bazowy idealnie stopił się z cierpkim owocem, kwiatem bzu i akcentami beczkowymi. Można powiedzieć, że Koronacyjny to esencja kwintesencji jarosowego stylu miodów pitnych. Na pewno jest to miód ponadczasowy - tradycyjne smaki Pasiek Jaros, wzbogacone jeszcze przez akcenty beczkowe, winne. Trzeba podkreślić, iż mimo że to deserowy dwójniak to cierpkość aronii oaz winność oraz garbniki nadają mu niebywałej lekkości i świeżości, mimo że jest krzepki i pożywny zarazem. Producent jest hojny, bo oferuje ów miód w normalnej pojemności 0,75l i to w tradycyjnej kamionce własnego wyrobu. Stąd stosunek ceny do jakości oraz pojemności kamionki czyni ten miód niezwykle atrakcyjnym do nabycia - zwłaszcza że jest edycją limitowaną. Majstersztyk miodosytnictwa - jeden z najlepszych miodów jakie piliśmy ogólnie. Doskonały schłodzony jak i grzany.
Trójniak Delicja - Miodosytnia Imbiorowicz
Miodosytnia Imbiorowicz | 3 maja 2025

Miód o barwie bursztynowo-pomarańczowej, z zapachu czujemy kawę i pomarańczę, które się nawzajem przełamują. Kawa w zapachu jest silna. Pachnie ów miód intrygująco, niczym pomarańczowa galaretka z dawnych lat. Jest to oczywiście pomarańcza naturalna. Pomysł ekscentryczny ale ciekawy. Jest słodki, stosownie zbalansowany kawą i posmakiem pomarańczowym, dzięki temu nie jest ciężki. Po wyraźnej słodyczy czujemy na końcu gorycz kawy. Jako żywo przypomina ów miód delicje Wedla i chyba stąd ta nazwa. Jest wrażenie nawet, że jest jakby czekoladowy. Zawłaszcza po podgrzaniu efekt ten jest szczególnie wyraźny. Grzany jest bardziej bogaty smakowo i mimo, że my nie lubimy miodów z kawą, to ten jest dzięki pomarańczy dobrze pijalny. Problemem tylko może być ta skórka, bo wiadomo jak cytrusy są konserwowane do transportu i przechowywania, a więc skórka tak ale jedynie taka, która nie była niczym chlapana. Flasza stanowczo za mala - pół litrowe butelki to absolutne minimum w przypadku miodów pitnych. Dobry, godny polecenia miód nowatorski, jakiego jeszcze chyba nikt nie wymyślił dotąd.
Czwórniak Leszy
Miodosytnia Fiłkowscy | 26 kwietnia 2025

Jak dowaidujemy się ze strony producenta czwórniak ów powstał na bazie miodów pozyskanych przez pszczoły z kwiataów wierzby, rzepaku facelii i mniszka. Miód o barwie cytrynowej, idealnie klarowny z delikatną perlistością, zapewne wynikającą z procesu dojrzewania. W zapachu intensywny, landrynkowy, kwiatowy, przyjemny. Smak ma na pewno wielostopniowy, bo na początku przyjemnie słodzi jak na czwórniaka, lecz stopniowo przechodzi w ostrość, a nawet goryczkę i na samym końcu jest piekący. W sumie więc jest to miód wytrawny, przyjemnie gładki na początku z zaskakującym piekącym finiszem. Ma coś szpetnego z charakteru czwórniaka Szeptucha z Augustowskiej Miodosytni. Po podgrzaniu czujemy mocny landrynkowy aromat. Jest dobry, zyskał na winności, zaokrąglił się, stał się orzeźwiający i hardy, a na końcu czujemy jakby zwiększoną taniczność i garbniki powodujące zwiększenie jego wytrawnosci. Nie polecamy ogólnie grzania czwórniaków ale ten się nadaje. Generalnie miód słodki, rześki i nic w nim nie dominuje. Grzany zyskał większą spójność smaków i jakby był mniej piekący. Zaostrza apetyt i wydawało się nam, że zawiera jakieś zioła, mając nieco apteczny posmak i bardzo delikatne nuty ziemistości. Cieszy normalna flasza 0,75, trochę mniej zaś cieszą siarczyny, a na etykiecie straszy jakiś potworek o imieniu Leszy, czyli demon pogański słowian. Firmie polecamy zmienić ten ohydny design, a kupujcym polecamy przelać miód do drugiej flaszy, a tę czym prędzej wyrzuć.
Dwójniak Maliniak (beczka)
Pasieka Jaros | 12 kwietnia 2025

Miód o barwie malinowej, ciemnej herbaty, idealnie klarowny o aromacie ciężkiego jesiennego wielokwiatu, może i z domieszką gryki, a przede wszystkim czujemy mocny, naturalny zapach owoców maliny. Miód ów był leżakowany w beczkach po burbonie, co dodało mu dodatkowych i to wyraźnych akcentów ziemistości i torfowatości. W stosunku do standardowego maliniaka ten jest jakby goryczkowato rześki, a akcent ten jest w opozycji do malinowe-miodowej słodyczy. Czujemy ten starodawny smaczek beczkowy, przez co miód ten z zamkniętymi oczami rozpoznajemy jako dzieło rodziny Jarosów. Leżakowanie w dębowej beczce po burbonie nadało mu jakby nieco nowatorski charakter. Po ppodgrzaniu inhaluje mocno torfową ziemistością i alkoholowym nawiewem. Staje się wówczas srogo malinowym, słodko miodowym, wyrazistym, krzepkim i alkoholowo rozgrzewającym - jako smakowity medykament na przeziębienie z przedwojennej apteki, kiedy leki były naturalne. Jest to miód wybitnie słodki, a malina jeszcze oną słodycz wzmogła, działając wręcz napotnie. Akcenty beczkowe w grzanym jakby osłabły. Wydaje się nam jednak, że standardowy maliniak był lepszy, gdyż torfowa ziemistość z maliną troszeczkę się gryzie. No ale oczywiście miód ów i tak należy do najlepszych z najlepszych.
Trójniak Nawoja
Miodosytnia Stara Barć | 5 kwietnia 2025

Miód o barwie orzechowej z pupruprowym odcieniem, przejrzysty, doskonale ciekły. Aromat dojrzałej wiśni i dębowej beczki, o wysokiej taniczności. Jest to miód owocowy ale ma osobliwy charakter. Najpierw czujemy rześkość wiśni, która stopniowo przechodzi w mocną taniczność, z niewielką nutą goryczki, co przedłuża finisz. Jest to miód cudownie wiśniowy, naturalny w smaku, wyleżakowany. Leżakował minimum 3 lata. Wiemy od producenta, że miód zawiera sok tłoczony z wiśni więc całość ma niebywale smakowity i natralny charakter, stawiając ów miód w rzędzie najlepszych wiśniaków na rynku. Miód ma nieco wyższą zawartość alkoholu i jest on wyczuwalny ale w tym przypadku wydaje się nam to zaletą. Podejrzewamy, że jego fermentacja została przedłużona i stąd więcej alkoholu, a nieco mniej słodyczy. Po podgrzaniu aromat stał się jeszcze bardziej wyrazisty i wytworny smakowo. Grzany jest niebywale gładki, cudownie miodowy z dominacją wiśni, a alkohol mocno inhaluje.Trzeba podkreślić, że miód ów ma totalnie oryginalny smak i drugiego takiego wiśniaka nie znamy. Wydaje się, że to skutek leżakowania w dębowej beczce. Grzany chyba jest lepszy - taki srogi i wyrazisty. Nie jest to miód bardzo słodki, raczej w kierunku wytrawnego. Nie zawiera siarczynów! Polecamy zwłaszcza tym z Was, którzy lubicie owowe miody ale umiarkowanie słodkie.
Dwójniak Gotfryd (Panieński)
Miodosytnia Stara Barć | 29 marca 2025

Jest to miód czysty bez dodatków, o barwie wesoło słonecznej, żywej i nasyconej, doskonale klarowny. Aromat bardzo interesujący, jakby starodawnej beczki, bo i w dębowej beczce był przez minimum 3 lata przetrzymywany. Wydaje nam się, że jest to leciutki wielokwiat wiosenny albo letni, być może miody nektarowe, gdyż jest świeżo kwiatowy, łąkowy i naturalny. Może akacjowy. Beczka niebywale dominuje i bardzo wzbogaca różnorodną paletę smaków, a na finiszu miód jest nawet srogi i ostrawy. Finisz jest długi, czuć że miód jest dobrze wyleżakowany. Poza wyraźną słodycza czujemy stonowaną kwaskowatosc ale naturalna, pochodząca z samego miodu. Jest to miód jak przystało na dwójniaka słodki, srogi, z charakterem, a po podgrzaniu po prostu genialny! Slodycz jeszcze się wzmogła, stał się okrągły i smakowity, o idealnej równowadze między słodyczą a winnością. Miód to krzepki, pożywny, treściwy i odżywczy. Zwraca uwagę jego złożoność smakowa przy przecież prostym składzie. Grzany nam lepiej smakował, gdyż uzyskał niesłychaną wielostopniowość. Wydaje się nam jednak, że miał nieco większa zawartośc alkoholu, z tym że nie wpłynęlo to negatywnie na odbiór całości, a może nawet pomogło. Co również cieszy - miód nie zawiera siarczynów. Polecamy wszystkim szukającym miodów pitnych najwyższej jakości, bez sztucznych dodatków, produkowanych zgodnie uczciwą ze sztuką miodosytniczą.
Czwróniak Malumo
Zuli - miodosytnia warmińska | 22 marca 2025

Malum to z łaciny jabłko i widzimy je na etykiecie ale również niestety w towarzystwie węża starodawnego, co optymistyznie raczej nie nastraja. Jest to miód jabłkowy, w którym zastosowano stare odmiany jabłek - Kronselka, Malinówka Oberlandzka. Jabłka z certyfikatem ekologicznym. Bazą jest miód wiosenny lipowy i leśny. Barwę ma ów trunek jasno słomkową i jest mętnawy. Zapach bardzo ciekawy i świeży, jabłkowo winny, cukierkowy. Miód wciąż pracował we flaszy i był lekko musujący, co oczywiście jest zaletą w smaku. Był jednak trochę drożdżowaty ale mimo to bardzo smakowity. Gdy go próbujemy - wpierw okazuje się być cudnie słodkawy, jeszcze nie w pełni okrągły - takie miodowe beaujolais. Jest wspaniale jabłkowy i rześki, mając jednak dostateczną słodycz, którą przy dłuższym leżakowaniu zeżrą pewnie drożdże doszczętnie więc warto go wpić jak najszybciej po zakupie. Użycie różnych odmian jabłek dało złożoność owocowego smaku. Po podgrzaniu czuć mocny ferment drożdży, które się trochę za bardzo rozpychają łokciami pośród pozostałych składników smakowych. Zyskał ne pełności, zrobił się spójny. Grzany jakby mniej słodki - najpierw czujemy drożdże, później owocową winność a na końcu nawet niewielką goryczkę, najpewniej z miodu lipowego. Miody bazowe dają również interesujące efekty smakowe, wespół zespół ze smakami owocowymi. Alkohol mało wyczuwalny. Jest to ogólnie miód wytrawny i nawet ostry w charakterze. Jest to jednak miód dosyć drogi jak na czwórniaka i to do tego nie oszałamiającego.
Vikingernes Favorit
Tarp Bryggeri | 15 marca 2025

Miód o barwie ciemnego piwa, klarowny. Aromat interesujący - likierowo-miodowy, w którym czujemy rzepak, bo i miód rzepakowy jest bazą oraz wiosenny wielokwiat. Jego ciemniejsza barwa bierze się chyba z dodatku karmelu z cukru trzcinowego, który często stosuje ta miodosytnia. Przez wyraźną słodycz i większą zawartość alkoholu przypomina polskie dwojniaki. Jest wyraźnie słodki, mając akcenty karmelowe z prawie niezauważalnym smakiem pokrzywy, która jest w składzie. Ciekawa receptura, zwłaszcza, że pokrzywa jest bardzo zdrowa. Alkohol nie jest natarczywy. Po podgrzaniu czujemy silny aromat alkoholu i miodu. Ogólnie miód ów jest niesamowicie smakowity, krzepki i treściwy. Grzany nawet lepszy, idealny na zimę. Pokrzywa zwłaszcza w grzanym nadaje mu swoistego ale subtelnego smaczku. Nie zawiera siarczynów ani żadnych sztucznych dodatków, jak i inne miody z tej wytwórni. Smakowity i zdrowy, a więc godny polecenia.
Czwórniak Lupus
Zuli - miodosytnia warmińska | 8 marca 2025

Najpierw zacytujmy ze strony Miodosytni Zulli fragment o składzie tego miodu: "Użyliśmy miodów z naszej pasieki: jasny wiosenny wielokwiatowy i wielokwiatowy letni lipowo-gryczany, oraz przepisowych przypraw: polskiego chmielu lubelskiego, jałowca, korzenia kozłka lekarskiego, i importowanego cynamonu." Nasze odczucia są zaś następujące - Miód o barwie blado limonkowej, idealnie klarowny, ciekły, lekki - jak to czwróniak. Aromat miał intensywnie kwiatowy, czujemy też zioła, najbardziej cynamon, chmiel i oczywiście kozłek lekarski. Miód lekko słodki w smaku dość orzeźwiający, jakby jabłkowy ale to za sprawą mieszanki wspomnianych wyżej miodów bazowych, ziół i przypraw, zapewne połączenie cynamonu z jałowcem. Waleriana nadaje mu aptecznego charakteru, co również może podbijać miód lipowy. Ma on również jakby cytrusowe nuty. Na finiszu wręcz gorzki ale najpierw winny, jednak końcówka nie jest zbyt długa. Słodycz ma wyrazistą, nieco zdominowaną przez zioła. Po podgrzaniu stał się w aromacie mocno ziołowy, o wyraźniej aptecznym posmaku waleriany i goryczkowo chmielowy. Winność się wzmogła, a słodycz uciekła. O dziwo grzany wcale nie jest gorszy od schłodzonego, a to w czwórniakach rzadkie zjawisko. Ogólnie bardzo dobry czwórniak.
Vibegaard Ribs Mjød
Tarp Bryggeri | 1 marca 2025

Miód z sokiem porzeczkowym oraz cukrem trzcinowym więc z naszego punktu widzenia można powiedzieć, że jakby fałszowany ;) Podejrzewamy, że ten cukier to po prostu karmel, bo miód ma barwę ciemnej herbaty. W aromacie jest świeżo owocowy. Ciężka słodycz miodu kontrastuje z błogo orzeźwiającym i świeżym zapachem czarnej porzeczki, przez co ta zdecydowana słodycz jest dobrze zbalansowana owocową kwaskowatością czerwonej porzeczki. Naszym zdaniem jest tu i czarna i czerwona porzeczka, bo czarną w aromacie się wyczuwa. Całość jest sympatyczna, przypominając dobrze nam znany dwójniak Kurpiowski ze Spółdzielni Apis. Cukier trzcinowy nawet tu nie wadzi, razem z miodem jest przeciwwagą do kwaskowatości porzeczki.Po podgrzaniu bardzo mocno wyczuwamy alkohol w aromacie, w smaku mniej.Ogólnie jest to bardzo udana kompozycja. Miód dobry zarówno grzany jak i zimny. Jego zaletą (jak i pozostałych miodów tej miodosytni) jest brak siarczynów. Można powiedzieć, że jest to miód pod kątem słodyczy zbliżony do naszych dwójniaków.
Półtorak Grzańcowa Malina
APIS - spółdzielnia pszczelarska | 22 lutego 2025

Miód o barwie ciemnej herbaty, malinowej. Ciecz lepka, gęsta, leniwie lejąca się po ściankach naczynia, jak na półtoraka przystalo. Aromat gęstego syropu malinowego z intrygującymi nutami egzotycznej przyprawy - kardamonu. Połącznie miodu owocowego z kardamonem jest ciekawe, zaś zawartość kardamonu jest odpowiednia - subtelna. Jest to miód ekstremalnie słodki, deserowy, gdyż sok z malin jest przecież również słodki więc do przełamywania dużej słodyczy miodu nie specjalnie zdatny. Po podgrzaniu ekstremalna słodycz wielokwiatowego miodu jakby wyszła na prowadzenie, a bardziej aromat niż smak maliny stał się apatyczny, zaś na finiszu charakterystyczny aromat pikantnego kardamonu. Gorący jest lepszy, gdyż daje większe bogactwo smaku i aromatu, zaś na zimno nie za bardzo nam pasował. Gorący jest lekko winny, mimo dużej słodyczy, winność ta jednak chyba znowu pochodzi z kwasku cytrynowego niż z maliny. Delikatnie piękący ale krótki finisz pochodzi z kardamonu, który robi wrażenie rozgrzewającego. Podsumowując - jest to typowy półtorak Apisu, którego sok malinowy zapewne jest zagęszczonym syropem z jakiś masowych upraw przemyslowych. W zimnym kardamon jest bardziej wyczuwalny i mocniej grzejący, zaś sama malina jest w małych ilościach, raczej wyraźna w aromacie. Pomysł na dodatek kardamonu jest dobry ale łącznie półtoraka z sokiem malinowym raczej nie, bo całość staje się zbyt slodka nawet dla tych, którzy słodyczy łakną.
Dwójniak Wiśniowy - Pasieka Jaros
Trzy Korony | 15 lutego 2025

Miód o barwie wiśniowej, bardziej wchodzącej w żółtawą, co wynika zapewne z większej zawartości miodu w stosunku do soku wiśniowego. Zachwyca w nim aromat kwiatowy późnego wielokwiatu, wręcz karmelowo cukierkowy. No i oczywiście wisniowy - naturalny. W smaku jest mocno słodki, jak na dwójniaka przystało. Wiśniowe nuty nadają mu świeżości rześkiego owocowego charakteru. Nie da się go z żadnym innym miodem pomylić - to "jarosowy styl", starodawno beczkowy. Jest cudownie świeży, a zarówno głęboko słodki, nawet cięzkawy od pełnej słodyczy. Po podgraniu inhaluje cukierkową wiśnią oraz miodem mocnego wielokwiatu, który najbardziej uwydacznił się własnie po podgrzaniu. Późny wielokwiat dominuje w smaku, a soczysta wiśnia go przelamuje. W grzanym zapach jest owocowo-kwiecisty. Alkohol jest kompletnie nie wyczuwalny, co jest kolejną jego zaletą. Miód niezwykle smakowity, bardziej miodowy niż owocowy, deserowy, pożywny, harmonijny, dojmująco słodki, przełamany naturalną wiśnią. Jak kazdy miód Jarosa - nie zawiera siarczynów. Polecamy zakup normalnej flaszy (0,75l) w Pasiece Jaros.
Trójniak śliwka na dymie
Miodosytnia Na Miodowo | 8 lutego 2025

Miód o barwie jasnej, słonecznej, klarowny. Od pierwszego wdechu czujemy intrygujący bardzo głęboki aromat dymny, a zarazem ciekawie owocowy. Jest to bowiem jak nazwa wskazuje miód z sokiem śliwkowym, a śliwki były własnoręcznie wędzone w miodosytni Na Miodowo. W smaku czujemy najpierw dość złożony, jakby letni wielokwiat albo miód akacjowy, przejawiający wielkie bogactwo smakowe. Cieszy podniebienie smak jakby suszonej śliwki z aromatem smakowitej wędzonki. Alkohol jest nie wyczuwalny, mimo że jest go 13,5%. Miód jakby przypomina wyborny kompot świąteczny ze śliwek, własnoręcznie wykonany z najlepszych organicznych śliwek z własnego sadu. Na finiszu czujemy dym i lekką uszczypliwość nadającą tej niebywale zharmonizowanej całości charakteru. Cudownie spójny i harmonijny trunek, w którym czuć pyłek akacji, rzepaku i lipy. Po podgrzaniu nieco mniej słodki ale równie dymny i śliwkowy jak zimny. Wciąż zachwyca aksamitność miodów nektarowych. Grzany stał się jakby bardziej wytrawnym. Wyśmienity zarówno jako schłodzony latem, jak i grzany zimą. Trzeba zauważyć, że ma kwaskowatość owocową niebywale precyzyjnie ustawioną, doskonale równoważącą słodycz miodową. To zawsze wysoko cenimy. Miód jest tak jak i inne tej wytwórni jakby oleisty i w grzanym bazowy miód rzepakowy się bardziej uwydatnia. To czyni go niebywale oryginalnym smakowo i wielce pożywnym. Prawdopodobnie jest to najlepszy miód śliwkowy jaki piliśmy, a na pewno wybitny.
Trójniak Wiśniowy - Miodosytnia Ojrzynek
Trzy Korony | 1 lutego 2025

Miód wysycony przez miodosytnię Ojrzynek, który powstał z odsklepin oraz soku z polskiej wiśni. Oczywiście miód z ich własnej produkcji, a sok z wiśni z lokalnego sadu w dorzeczu Odry. Co ciekawe leżakował najpierw w beczce z polskiej wiśni, a następnie w beczkach dębowych, co uwydatniło się w smaku i aromacie. Miód ów miał barwę bardzo ciemną, głęboko wiśniową, klarowny. Aromat naturalnej wiśni z nutami aptecznymi w pozytywnym tego słowa znaczeniu. W smaku słodyczy mu nie brakuje, zaś wiśnia podkreśla jego owocowy charakter. Zwraca uwagę niesłychanie naturalny i spójny smak. Na finiszu pozostawia bardzo długi wiśniowy akcent. Słodycz miodu i cierpkości dojrzałej wiśni są w nim w absolutnej równowadze i to jest jego wielka zaleta. Dzięki leżakowaniu w wiśniowych, a później dębowych beczkach nabrał starodawnego posmaku i drewnianej taniczności. Po podgrzaniu okazał w pełnej krasie swoją doskonałość oraz pełnię i bogactwo smakowej harmonii. Grzany zachwyca charakterystycznym, jakby wręcz skoncentrowanym sokiem wiśniowym, tak jakby cała ta trzecia część była sokiem. Na pewno wiśni jest tam dużo, na co wskazuje jego barwa. Nie ma w nim drażniących składników smakowych, nie ma żadnej goryczki - jest aksamitny i gładki. Z pewnością należy do najwybitniejszych trójniaków wiśniowych, no i znowu zaryzykujemy stwierdzenie, że kto wie czy nie jest najlepszy z dotąd przez nas kosztowanych ale trudno teraz to stwierdzić z pełnym przekonaniem. Nie zawiera siarczynów.
Trójniak Cedyński
Pasieka Miody Jana | 25 stycznia 2025

Miód o pięknej barwie herbacianej, wpadającej w pomarańcz, doskonale klarowny. Zapach iście smakowicie, świeży i od razu wiemy, że to czarna porzeczka. Ewidentnie jest to naturalna porzeczka, dojrzała, a przez to niesłychanie aromatyczna. Słodycz miodowa jest wyrazista, głęboka - zrównoważona rześkością owocową czarnej porzeczki, co razem daje długi, owocowy, a nawet lekko szorstki finisz. Zimny niebywale smakowity, a po podgrzaniu wzmogła się silna ale naturalna winność owocu. Generalnie w miodzie tym owoc wybija się nieco na pierwszy plan ale nie przesłania gładkiej słodyczy. W grzanym finisz jest jeszcze dłuższy, bardziej aromatyczny z charakterystyczną cierpkością owocu - doskonale rozgrzewa zimą. Miód to treściwy, spójny smakowo, sycący w idealnych proporcjach. Jak na trójniaka jest wręcz lekko syropowaty, zmierzając w kierunku dwójniaka. Co bardzo ważne - nie zawiera siarczynów. Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że jest to najlepszy miód z czarną porzeczką na rynku i to nie tylko w klasie trójniaków ale ogólnie spośród wszelakich miodów. Zarówno zimny jak i grzany wyśmienity. Cieszy również tradycyjna flasza w formie bukłaka o właściwej dla miodów pojemności 0,75l. Trójniak cedyński został wysycony dla uczenia bitwy pod Cedynią w toku 972. Zdobył srebrny medal w roku 2024 na targach winiarskich Enoexpo w Krakowie
Trójniak Złoty
Miodosytnia Na Miodowo | 18 stycznia 2025

Miód o barwie jasnej, słonecznej, idealnie klarownej z płatkami prawdziwego złota, co czyni go wyjątkowym na rynku miodów pitnych. Ma bardzo intrygujący, upojnie oryginalny zapach, przywołujący na myśl kwitnącą akację czy lipę. Zapach to iście pyłkowy, cukierkowy, kwiatowy, złożony. W smaku jest treściwy o niezwykle aksamitnej gładkości, o długim i lekko pikantnym finiszu. Jest to miód idealnie wyważony, miarowo słodki, lekki, a zarazem pełny i pożywny. Miód czysty, bez dodatków, prosty w sumie w składzie, a tak rewelacyjny smakowo. Stuprocentowe arcydzieło! Alkohol do tego absolutnie niewyczuwalny. Znać, że powstał z miodu najwyższej jakości i został odpowiednio długo wyleżakowany. Po podgrzaniu stał się bardziej jeszcze kwiecisty, a w aromacie ujawnił się miód rzepakowy i to on zapewne nadaje mu owej rozkosznej gładkości. Czujemy również akację i lipę. Smak niesłychanie nektarowy, a w grzanym na finiszu nawet lekko goryczkowy, co może pochodzić z miodu lipowego. Doskonały zarówno jako zimny oraz grzany. Finisz ma niesłychanie długi. Przypomina nam nieco w smaku organiczny, tłoczony na zimno olej rzepakowy z rzemieślniczej olejarni. Z pewnością szczyt miodosytnictwa.
Czwórniak Wiśniowy - Augustowska Miodosytnia
Trzy Korony | 11 stycznia 2025

Czrówniak wiśniowy jest autorstwa Augustowskiej Miodosytni. Miód zachwyca głęboką, ciemną wiśniowo-burgundową barwą o doskonałej klarowności. Ma lekka piankę, jakby nieco pracował we flaszy. Aromat przede wszystkim jest miodowy oraz naturalnie wiśniowy, bez dewiacji w kierunku nadmiernej kwaskowatości - czyli prawidłowy. Czujemy też pestkowość, i starodawną świeżość. Co cieszy, to jego wyraźna słodycz, znamionująca, iż jest to prawdziwy miód pitny. Jako, że to czwórniak to dominuje oczywiście cierpkość i rześkość wiśni. Nie jest zapewne łatwym skomponowanie czwórniaka wiśniowego, ze względu na kwaskowatość wiśni i mniejszą zawartość miodu ale ten oto zdumiewa, bo wiśnia nie niweluje i nie przytłacza słodyczy. Miód ów jest niesłychanie świeży i spójny! Po pogrzaniu zaskoczył nas nieoczekiwanymi aromatami jakby lawenda? Ale w pozytywnym oczywiście tego aromatu znaczeniu ;) Grzany zaczyna inhalować alkoholem, którego ma nieco więcej iż typowy czówrniak. W grzanym drewnianość wiśni staje się bardziej zaokrąglona tym dziwnym i nieokreślonym perfumiastym aromatem lawendy. Całość jest bardzo przyjemna, niebywale pijalna, a zarazem intrygująca zaskakując nas zagadkowymi poziomami smaku. Wiśnia nie jest tu długim finiszem. Zaskakuje totalnie fakt iż po podgrzaniu (a przecież to czwórniak) miód zyskuje dodatkowe walory jak na prostego czwórniaka wiśniowego i wcale nie jest gorszy niż schłodzony. Można powiedzieć, że to najlepszy czwórniak wiśniowy jaki piliśmy - ale chyba innego nie było więc jest to jedyny czwórniak wiśniowy na rynku.