Miodosytnia Podlaska
"Miód Pitny Podlaski powstaje w gospodarstwie ekologicznym, w którym działa obecnie jedyna na Podlasiu wytwórnia miodów pitnych. Miody pitne z Miodosytni Podlaskiej wytwarzane są według wielowiekowych tradycji i receptur z naturalnego miodu pszczelego oraz tłoczonych na miejscu soków owocowych. Naszą misją jest przywrócenie Podlasiu zawodowego miodosytnictwa, aby ponownie zagościły na naszych stołach wyśmienite miody pitne i cieszyły wszystkich swym smakiem i aromatem." Tak pisze producent, a my cieszymy się, że są to miody niesycone - czyli zachowują cenne właściwości zdrowotne miodu, bo nie są gotowane!
www.miodosytniapodlaska.pl
Trójniak Podlaski
Jest to miód czarno porzeczkowo-malinowy, o barwie ciemno malinowej, naturalnie mętnawy. Aromat ma zdecydowanie owocowy, czuć naturalną malinę i charakterystyczny zapach czarnej porzeczki z jej dominacją. Zapach jest niezwykle orzeźwiajacy - owocowy, lekko trącający zapachem drożdży. W smaku zdecydowanie rześki, owocowy i charakterystycznie cierpkawy. Miodu w nim wyczuwamy niewiele, dominują owoce, głównie czarna porzeczka. Całość zwraca uwagę naturalnością smaku. Wydaje się nam, że w tym przypadku fermentacja nie została zakończona albo zbyt długo trwała i drożdże pożarły za dużo słodyczy. Wskazywałoby na to również odczucie alkoholu w smaku. Sugerujemy aby miody rzemieślnicze pasteryzować jednak przez rozlaniem do butelek, bo jeśli miód będzie we flaszy nadal żył, to zmienia się jego smak, no i wówczas musiałby mieć datę przydatności do spożycia. Po podgrzaniu dopiero nieznacznie uwydatnił się smak miodu. Na końcu winność przechodzi w grzanym w delikatną goryczkę, być może z powodu owocowych składników. Zimny okazał się lepszy, bo jest winny, rześki - w sam raz na lato. Należy do tych miodów mało słodkich, a bardzo owocowych.
Trójniak Imperator Puszczy jabłkowo-gruszkowy (wersja z trawą żubrową)
Miód niesycony o barwie jasnej, słomkowej i zapachu kwiecia, łąki, aksamitny w aromacie. Ciekawy ziołowo-apteczny aromat. W smaku genialne połączenie aksamitnej słodyczy miodu i idealnie wyważonego soku owocowego, ze szlachetnym dopełnieniem aromatu trawy żubrowej. Wybitny trójniak, idealny na zimno. Okrągły, z nutą fermentu i zioła, polecamy go do posiłku. Po podgrzaniu bardziej jakby ziołowy, żubrowy, krzepki. Zimny jednak okazał się lepszy. Grzany stał się drewniany, mocniej ziołowy, ostry, winny z umiarkowaną słodyczą.
Trójniak Imperator Puszczy jabłkowo-gruszkowy
Barwa miodu jakby akacjowego - jasno słomkowa. Konsystencja leka, mało lepka. Zapach słodkawo-orzeźwiający, niezwykle przyjemny, jablkowo-gruszkowy jednocześnie. W smaku również niesłychanie przyjemny, bardzo gładki, dobrze wyważony, ma w sobie delikatną słodycz wczesnego miodu - podejrzewamy że akacjowego albo wiosennego wielokwiatu. Sok owocowy bardzo intensywny - cieszy gładkość gruszki i winność jabłka. Na końcu owa gładkość przechodzi w niewielką ostrość jakby ziołową. Ma ów miód również posmak fermentu. Jest to miód niesycony. Bardzo lekki z przyjemną ale nie przesadną słodyczą może być idealnym do posiłku. Po podgrzaniu aromat jakby ziołowy wzmaga się. Staje się krzepiącym, o głębokim smaku, nieco się zaostrza wówczas, a nawet przypomina napitek "trawienny". Zimny jednak wydawał się lepszy, bo bardziej lekki i owocowy. Jest to na pewno oryginalny smak, jakiego u innych producentów nie znajdziemy.
Trójniak Imperator Puszczy jabłkowo-gruszkowy o smaku i aromacie trawy żubrowej i kwiatu lipy
Barwa ciemniejsza niż pozostałe "Imperatory gruszkowo-jabłkowe" producenta. W zapachu czuć genialny aromat kwiatu lipy. W smaku bardzo świeży, znakomicie zharmonizowany, umiarkowanie słodki, delikatnie winny, ubogacony lipą. Znakomicie wyważony, na końcu czuć jakby to była herbatka lipowa. Dzięki tej lipie okazał się najlepszy z "Imperatorów". Znakomity balans składników. Skład jego jest iście oryginalny i ciekawy, nie znajdziemy go u innych producentów chyba. Po podgrzaniu uwydatnia się goryczka pochodząca z lipy i staje się dominująca w całokształcie smakowitości. Nie można zaprzeczyć, że miód ma nadal pewną winność pochodzącą z owoców. Zimny lepszy niż grzany.
Trójniak Rubinowy
Barwa iście rubinowa, spowodowana owocem czarnej porzeczki. Smak rześko owocowy z dominującym owocem, o niesamowitej winności i orzeźwieniu, nawet po podgrzaniu. Na końcu języka charakterystyczna cierpkość i wyraźny aromat czarnej porzeczki, przez co miód bazowy schodzi na plan drugi i nie jest identyfikowalny. Najbardziej porzeczkowy miód jaki piliśmy. Znakomity miód owocowy, niesycony przy zachowaniu alkoholowej mocy. Kontr etykieta cieszy rzetelną informacją, bez marketingowych farmazonów.
Czwórniak owocowy
Barwa bardzo jasna, a smak głęboko orzeźwiający, cierpkawy, powodowany owocem pigwy. Na końcu języka "drewniany" osuszający. Idealny na czas letni, kiedy jest schłodzony. Jest to jedyny na rynku miód jabłkowy z dodatkiem pigwy i do tego niesycony. Wspaniałym byłoby dodanie tego owocu do cięższych miodów, a zwłaszcza półtoraka, w celu orzeźwienia srogiej słodyczy.
Trójniak aronia-jabłko
Miód o barwie jasno purpurowej z żółtawym akcentem. Zapach lekkiego owocowego fermentu - mocno jabłkowy z nutą cierpkiej aronii. Miód rzadki, klarowny. W smaku najpierw pojawia się słodycz miodowa ale idealnie skomponowana z winnością jabłka, a całość wieńczy cierpka aronia. Ma w sobie charakter dobrego domowego wina owocowego. Alkohol nie jest natarczywy. Ma w smaku 3 warstwy - warstwę słodyczy, winności oraz cierpkości. Jest znakomicie harmonijna, żadna z tych warstw nie przeważa ani nie jest zbyt słaba w swym aromacie. Po podgrzaniu miód stał się nieco ostrzejszy, bardziej winno-owocowy. Musi być doskonały na zimę po podgrzaniu. Miód owocowy jakie uwielbiamy i uważamy za jedynie słuszne - a mianowicie przy całej swej owocowatości - jest słodki! Bo zdarzają się miody owocowe, które słodyczy nie mają wcale i wówczas są według nas naciąganymi - aby zmniejszyć koszty poprzez zmniejszenie zawartości drogiego surowca - czyli miodu. Miód ten na końcu jest miarowo okrągły i jabłkowo cukierkowy.Bardzo udany miód, którego bazą zapewne był wielokwiat. Dodać musimy, że leżakował u nas ponad rok po zakupie więc i to mogło mieć pozytywny wpływ na całokształt.
Trójniak Imperator Puszczy - agrestowy
Niesycony trójniak o pięknej, jasno słonecznej barwie, delikatnie mętny. W konsystencji rzadki, lekki o świeżym aromacie jednoznacznie wskazującym na sok agrestowy. Przy pierwszym łyku wyczuwalne jest delikatne musowanie miodu - takie naturalne. Najwyraźniej pracuje we flaszy. Korek trzyma dzielnie więc nie ma ryzyka, że sam wystrzeli. Smak onego trunku okazał się niesamowicie świeży, orzeźwiający, winny ale i słodki należycie. Użyto tu zapewne jakiegoś lekkiego wielokwiatu wiosennego, a połączenie z sokiem z dojrzałego agrestu dało fantastyczny efekt. To zdaje się pierwszy polski miód z sokiem agrestowym jaki mieliśmy przyjemność skosztować. Schłodzony wyborny - orzeźwiający niesamowicie więc pewnikiem genialny latem byłby na upały. Agrest jako równowaga słodyczy to doskonały pomysł! Cudowny okazał się również po podgrzaniu. Znakomicie winny, aromatyczny, doskonale słodki, pięknie zharmonizowany. No coś wspaniałego! Na końcu minimalna nuta cierpkości. Zarówno zimny jak i gorący okazał się wybornym. Polecamy jako wyśmienity miód z rzadko stosownym dodatkiem jakim jest agrest. Dla nas jest to miód bez wad smakowych.
Trójniak agrestowy o smaku i aromacie kwiatu czarnego bzu i orzecha włoskiego
Miód o barwie pięknie słonecznej, prawie bursztynowej, ciecz mętna. W zapachu wita nas wpierw intensywny aromat owocu agrestu oraz świeżość prującego jeszcze we flaszy miodu. Po odkorkowaniu uniósł się w szyjce flaszy dymek Co2. Miód wciąż pracuje i wyczuwa się to wyraźnie podczas degustacji. Jest lekko musujący. Słodyczy w smaku to za wiele nie ma, a bazą musiał być wczesny wielokwiat. Być może drożdże przerobiły za dużo słodyczy, gdyż nie zostały "zatrzymane". Owoc agrestu jest bardzo dobrym pomysłem na uzyskanie rzeźwości w smaku i zapachu. I taki jest ów egzemplarz - rześki, świeży, idealny na lato jako schłodzony. Jednak aromatu orzecha to my w nim za wiele nie czuliśmy, może nieco w zapachu. Może to nie był orzech ale jakiś wyciąg z zielonych orzechów? Za to smak i zapach hyćki czyli kwiatów czarnego bzu jest bardzo wyraźny i nadaje trunkowi charakter "pyłkowy"". W sumie bardzo ciekawe połączenie agrestu z kwiatem bzu wyszło i recepturę należy uznać za wielce udaną. Po podgrzaniu wzmógł się zapach fermentu, a miód obficie się zapienił w czajniczku, to oczywiście skutek jego "życia" we flaszy. Być może ma przez to więcej alkoholu niż tuż po rozlaniu do flasz, bo my zakupiliśmy egzemplarz z marca 2021 i postał u nas, a wypiliśmy dopiero w roku 2023. Grzany doszczętnie niemal stracił słodycz, a stał się agrestowy i wręcz cierpki. Naszym zdaniem jest to miód bardzo udany ale należy go pić jak najszybciej po wyprodukowaniu, aby już nie leżakował dłużej. Jest to jak widzimy na zdjęciu miód niesycony.
Trójniak aroniowy o smaku i aromacie zioła piołunu
Miód o barwie wiśniowej, mętny, lekko musujący czyli pracujący zapewne wciąż we flaszy. Zapach ma iście świeży i rześki, intensywnie owocowy - przyjemny. Zawartość Co2 jest bardzo korzystna w kwestii jego smaku. Być może tuż po zabutelkowaniu był bardziej słodki, a podczas przechowywania nieco słodyczy drożdże przerobiły na alkohol, bo słodycz jego jest umiarkowana. Jest miodem wybitnie owocowym, znakomicie kwaskowatym. Aronia jest przepyszna razem z miodem bazowym, co razem dało efekt takiej naturalnej lemoniady. Co również cieszy - piołunu dodano w doskonałej, nie za dużej ilości więc jest to jedynie taki niezauważalny niemal uszczypliwy akcent, który nadaje całości charakteru ale na pewno nie czujemy aby był gorzki. Cudna kompozycja smaków! Po podgrzaniu stał się bardziej wytrawny, piołun troszeczkę wzmocnił swoją obecność, miód nabrał drewnianego posmaku. Ze względu na zawartość dwutlenku węgla zdecydowanie polecamy pić go na zimno aby zachować jego musujące walory. Jest to miód na granicy półsłodkiego i wytrawnego, przypominający wino owocowe ale z wyraźną miodową bazą.
Trójniak jabłkowy z trawą żubrową
Miód klarowny o pięknej słoneczno-ciepłej barwie i cudownym zapachu pieczonego jabłka z cynamonem. Konsystencja nieco gęstawa, miód dobrze wypracowany, zbalansowany, cudownie winny za sprawą jabłka, o trwałym smaku. Nieziemsko winny i słodki zarazem oraz rozkosznie pachnący. Na końcu jakby lekko przełamany trawiastym smakiem trawy żubrowej. Poezaja smakowa! Miód wybitny! Schłodzony jest wspaniale orzeźwiający. Jest też odpowiednio słodki, a słodycz miodu doskonale równoważy winność owocowa. W smaku bardzo intensywny, z wyraźnym cynamonem,m który podbija jeszcze słodycz miodową. Ma też tą znaną nam z innych wybitnych miodów „cukierkowatość”, która bardzo lubimy. Jest niebywale okrągły, o znakomitych proporcjach poszczególnych składników. Jak na trójniaka bardzo słodki. Po podgrzaniu aromat jabłkowo cynamonowy i fermentowy wzmógł się jeszcze. Grzany również wielce smakowity i nie można stwierdzić czy zimny czy grzany lepszy. W grzanym bardziej wyodrębniła się winność jabłka, co jest typowe. Cudownie równoważy wyrazistą słodycz. Wydał się nam wręcz piernikowym i odkryliśmy pewną dozę pikantności, jakby dodano tam ciut imbiru i goździków. Alkohol nie był zauważalny. Naszym zdaniem to ścisła czołówka miodów z sokiem jabłkowym! Genialny jabłczak!