Berryland
Ukrainska winnica z Kijowa, której właścicielami są Fop Gridko i Larisa Petrivna. Są to miody lekkie, o niezwykle niskiej zawartości alkoholu i musujące, podobne do naszych z pod marki Dzika Pszczoła. Takie bardziej miodowe lemoniadki niż miody do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Bardzo dobre jako schłodzone, polecamy na lato. Smakowite! Niech nas jednak nie zmyli zawartość alkoholu na poziomie piwa, bo bąbelki robią swoje ;) Wielką ich zaletą jest brak siarczynów i prosty skład. Wszystkie ich miody są koszerne, bo jak wiemy lub nie wiemy - na Ukrainie przybywa potencjalnych konsumentów ;) Cieszą normalne flasze 0,75l
www.berryland.shop
Rhubarb Sparkling Mead 2019 Vintage - miód rabarbarowy

Jest to miód na bazie wielokwiatu, z przefermentowanym sokiem z rabarbaru. Użyto tu dzikie drożdże miodowe do fermentacji, naturalnie gazowany. Barwę miał mętną, limonkową. Zapach lemoniady z rabarbaru, z minimalną nutką drożdżową. Ten egzemplarz był mocno musujący. Po silnym schłodzeniu okazał się w smaku niezwykle rześki i orzeźwiający. Alkohol zupełnie niewyczuwalny. Bardziej kwaskowaty niż słodki co jest zrozumiałe w przypadku rabarbaru. Lecz czuć, ze jest to napój miodowy. Bardzo dobry! Najpierw w wyczuwamy w smaku rabarbar, a później zostaje posmak miodu na końcu. Jest to ewenement, bo nie znamy chyba miodu z sokiem z rabarbaru. Ma wprawdzie tylko 7,5 % alkoholu ale bąbelki robią swoje więc nie przesadzajmy z ilością, a przesadzić łatwo bo zwłaszcza w upały jest niesamowicie dobrze pijalny ;)
Birch Sap Sparkling Mead Rose 2019 Vintage - miód pitny brzozowy z sokiem z czarnej porzeczki musujący

Jest to miód z dodatkiem sfermentowanego soku z brzozy i czarnej porzeczki. Fermentuje dzięki dzikim drożdżom miodowym. Musujący naturalnie, bez siarczynów. Barwę miał różową, zapach ostry, kwaskowaty i również bardzo wytrawny. Miodu w zapachu praktycznie nie wyczuliśmy, być może całkowicie przefermentował. Tak samo niewyczuwalny alkohol. Bardzo rześki, ekstremalnie wytrawny w smaku, nie jest jednak cierpki czy kwaśny. Polecamy zimny na lato. Wyczuliśmy sok z brzozy, który ma aromat subtelny. Jest to ciekawa kompozycja i mocno różany jak herbatka z róży. Najgorszy według nas z 4, które piliśmy. Nie grzaliśmy go aby nie tracić jego gazowania. Ten nadaje się właściwie tylko do posiłku.
Eelderflower Sparkling Mead 2019 Vintage - miód z kwiatem czarnego bzu, musujący

Miód z dodatkiem sfermentowanego soku z kwiatów czarnego bzu. Miód fermentował dzięki dzikim drożdżom miodowym. Naturalnie gazowany, bez siarczynów, koszerny. Barwę miał mętną, blado limonkową, dokładnie taką jaka ma sok z kwiatów czarnego bzu. Zapach delikatny ale wyraźny, od razu czuć kwiat czarnego bzu jako dominantę. Smak niezwykle orzeźwiający, na końcu przechodzący w szorstki. W smaku dominuje czarny bez. Malo w nim słodyczy ale wciąż nie cierpki. Brakowało nam odrobiny słodyczy w nim, mógłby byś słodszy. Mocno musujący i trwały w tym nasyceniu. Bardzo dobry jednak i godny polecenia. Miód wyczuwalny jest na samym końcu ale słabo. Alkohol nie wyczuwalny wcale. Cieszy normalna flasza 0,75l ale niech was nie zmyli mała zawartość alkoholu (7-7,5 %), bo bąbelki robią swoje, a jest łatwo pijalny więc łatwo przeholować ;)
Birch Sap Sparkling Mead 2019 Vintage - miód pitny brzozowy musujący

Miód pitny z dodatkiem sfermentowanego soku brzozy i cytryny. Bez siarczynów, naturalnie gazowany podczas procesu fermentacji. Miód o barwie jasnego soku z limonki. Zapach bardzo subtelny soku z brzozy, jednak dość wyrazisty. W smaku jest odpowiednio słodki, czuć w nim miód więc jest najlepszy z tych 4, które piliśmy. Bardzo dobry, orzeźwiający, schłodzony jest idealny podczas pory letniej. Ilość gazu optymalna, mocno się pienił. Smak wielokwiatu, soku z brzozy i cytryny doskonale zharmonizowany. Wprawdzie alkoholu ma tylko 6-6,5% ale duża flasza i bąbelki z nawiązką to nadrabiają ;) Alkohol jest niewyczuwalny w smaku.
Quince Sparkling Mead 2019 Vintage - Miód pigwowy, musujący

Miód ów należy do bardzo lekkich, musujących o małej zawartości alkoholu, podobnych do tych od Dzikiej Pszczoły czy tzw. Meadów Imbiorowicza. Miód o naturalnym dwutlenku węgla, bez sztucznego gazowania Chociaż nazywanie tych napojów miodami to przesada. Barwę miał mętną, limonkową, suto się pienił w kufelku. W zapachu wyczuliśmy żywy miód, a w smaku niezwykle rześki, a nawet cierpkawy z tej pigwy. Jednak jak najbardziej pozytywnie. Pigwa dodała mu lekkości, smaku lemoniady. Miał dobrze wyważony stosunek słodyczy do winności. Nie czuć w nim niczego sztucznego, z etykiety wynika, że to produkt całkowicie naturalny bez siarczynów. Pigwa doskonale do miodów pasuje. Idealny na upalne lato. Trunek to wytrawny ale zachowuje pewną słodycz, co cieszy, bo nie ma nic gorszego jak miód, w którym nie ma ani krzty słodyczy. Bardzo dobry, czuć nieco ferment drożdży. Jak czytamy na etykiecie sok z pigwy był fermentowany wcześniej, a miód pochodzi z dzikich kwiatów.
Cherry Melomel 2019 Vintage - miód wiśnowy, musujący

Miód wytworzono z wielokwiatu z dodatkiem sfermentowanego soku z wiśni, naturalnie musujący. Barwę miał mętną niezwykle ciemną i głęboką, oczywiście wiśniowa. Ten egzemplarz za wiele się akurat nie pienił. Zapach jeden - świeżego soku z wiśni. W smaku też jedno - wiśnia zdominowała całość. Napój okazał się być cierpkim niesłychanie, naturalnie wiśniowy, silnie pestkowy, że aż jęzor kołkiem staje. Coś jakby z wiśni niedrelowanych. Miodu tu nie wyczuliśmy żadnego. Kwaskowatość wiśni zamaskowała też słodycz. Jako napój silnie wiśniowy jest w porządku ale nazywać go miodem to gruba przesada. Jest to mocno wytrawny trunek miodowy o niewielkiej zawartości alkoholu - 6 do 6,5 %. Nie polecamy go tym, którzy wymagają aby miód pitny miał chociaż minimalną słodycz.
Cranberry Sparkling Mead 2019 Vintage - Miód żurawinowy, musujący

Wytworzony z wielokwiatu z dodatkiem sfermentowanego soku z żurawiny. Napój musujący, silnie pieniący się, o barwie różowawej. Zapach bardzo subtelny, delikatny. W smaku słodycz jest ale niezwykle minimalna, dominuje żurawina. Jej cierpkość i intensywność przeważa. Trunek chłodzący po schłodzeniu, trawienny, kwaskowaty, rześki. Genialnie czuć tę żurawinę oraz przebija nieco cień drożdży. Ten akurat jest na pewno lepszy od pigwowego i wiśniowego. Brakuje nieco słodyczy miodu. Jest to znowu trunek z pogranicza - bardziej napój owocowy, alkoholizowana lemoniada. Polecamy schłodzony na lato, ogólnie niezły.