Ami Honey
Spółka Ami Honey Sp. z o.o. jest marką, a nie firmą produkującą miody - czyli sprzedaje pod własnym szyldem miody wysycone przez innych producentów. Do nich należą również marki Miód Krynicki i Miód Sandomierski. Jako, że sami miodów nie robią nie dowiemy się niczego na ich temat. Nie umieszczają jednak na flaszach informacji o tym, kto dany miód wysycił dla nich więc pozostaje zgadywanie.
www.amihoney.com
Trójniak Bieszczadzki
Trójniak Mikołaj Rej
Trójniak No3
Trójniak Podbipięta
Miód o barwie żółtawej ale niezbyt nasycona. Zapach winogronowy, przeważają nuty słodkie, owocowe. Czujemy charakterystyczny drożdżowy ferment. Miód jest smakowo rozwarstwiony, oddzielnie czuć słodycz wionogrona. Jest w porównaniu do czwórniaka o tej samej nazwie bardziej słodki ale tak samo kwaskowaty. Najprawdopodobniej ta kwaskowatość to wynik użycia zagęszczonego soku winogronowego. Jest mniej goryczkowy niż czwórniak Podbipięta. W smaku do złudzenia przypomina tanie wino. Etykieta nam się podoba ale zawartość marna. Najwyraźniej ejst to ich własny wyrób, a nie miód dostarczony przez innego producenta. Po podgrzaniu wzmogło się odczucie dużej zawartości alkoholu. Jest to generalnie miód słodko-gorzki jako grzany więc zimny lepszy. W grzanym odnosi się wrażenie smaku sztucznego, plastikowego jakby. Najgorszy chyba trójniak jakie piliśmy. Nie polecamy.
Czwórniak Podbipięta
Miód o barwie jasnej, limonkowej. W zapachu czujemy sok winogronowy oraz ferment drożdżowy. W smaku słodycz winogrona totalnie została zdominowana kwaskowatością z nutami goryczki na końcu. Wręcz wydaje się jakby dodano tu chmielu. Pomimo niewielkiej zawartości alkoholu jest on wyczuwalny. Podejrzewamy, że silna kwaskowatość pochodzi z użytego zagęszczonego soku winogronowego, gdyż w takowym kwaskowatość wzrasta. Miód bazowy to zapewne jakiś wielokwiat. Po schłodzeniu jest jednak orzeźwiający i w sumie ciekawy ale nie jest to rarytas na pewno. Ma delikatne refleksy słodyczy ale wydaje się nam, że to raczej słodycz z winogrona a nie miodu. Po podgrzaniu stał się winno-gorzki i nie polecamy go pić gorącego, jak to zresztą jest zwykle w przypadku czwórniaków. Grzany staje się zupełnie nie słodki, kaskowo-goryczkowy. Jest to miód w klasie tych tanich z supermarketu, które kosztujemy jedynie dla „dobra nauki” ;)
Trójniak Alpenfeuer
Miód o barwie jasno słonecznej, ciekły, klarowny. W zapachu czujemy przede wszsytkim ziołowo ostrawy ferment, całkiem nawet ładny. W smaku przede wszsytkim zwraca uwagę ostrość ziół, gdyż jak podejrzewamy jego receptura opiera się na ziołach alpejskich, co i jego nazwa oraz etykieta mogą sugerować. Czujemy tam dużo gośdzików, imbir, trochę cynamonu i zioła alpejskie, które dają mu nuty iglaste, wyczuwamy jakby eukaliptus i miętę. wyraźny dodatek soku z wionogron dodaje zarówno słodyczy jak i winności. Ale smak samego miodu jest jakby w cieniu i zastanawiamy się nawet czy ten sok z winogron to przypadkiem nie zabieg ekonomiczny aby zaoszczędzić na miodzie.Ma ów miód taki posmak taniego wina w sumie. Po podgrzaniu stał się bardziej słodki i może bardziej miodowy, zwiększyła się też kwaskowatość. O dziwo zioła stały się mniej palące gardziel więc polecamy go do picia na gorąco w chłodnych porach roku. W grzanym również wybijają się nuty eukaliptusowo-mentolowe. Ogólnie miód w klasie tych najtańszych, bez rewelacji.